Cześć Świat! ;)
W końcu się zebrałam i piszę pierwszy post w nowym roku. Jakiś czas temu pytałam Was na instastory czy chętnie byście przeczytały o mojej luksusowej nowej pielęgnacji. Większość z was była bardzo chętna i dostawałam pytania 'no gdzie ten post?' ale bardzo dużo się u mnie działo i kompletnie nie miałam do tego głowy. Zdjęcia miałam już wcześniej przygotowane wystarczyło usiąść i napisać swoje myśli o tych produktach. Aktualnie kuruje się w łóżku bo mam zapalenie płuc ale jest już lepiej.
Wspomniane wcześniej trio stosuje już od kilku ładnych miesięcy. I już powoli zbliżam się ku końcowi. Wychodzę z założenia, że jak człowiek jest wypoczęty, zrelaksowany to kosmetyki wtedy lepiej działają. Zacznę od tego, że weekendy są dla mnie świętością, a mianowicie traktuje te dwa dni wolne na pełen relaks i odprężenie. Po męczących pięciu dniach w weekendy się wysypiam i wyłączam negatywne myślenie. Dlaczego to piszę? Bo właśnie te kosmetyki używałam tylko w weekendy i widziałam efekty.
Po zmyciu makijażu moim pierwszym krokiem jest produkt japońskiej marki SENSAI żel do mycia twarzy. Producent zaleca stosowanie żelu bezpośrednio na makijaż choć ja stosowałam go do oczyszczania już z pozostałości makijażu. Zacznę od opakowania tubka jak tubka nic specjalnego, zakrętka dość masywna. Zapach jest bardzo delikatny, przyjemny. Moim zdaniem bardzo ciekawa konsystencja, żel posiada delikatne drobinki które pod wpływem masowania łączy się z żelem i zamieniają się w olejek który delikatnie, przyjemnie masuje i oczyszcza skórę. Po zmyciu skóra staje się delikatna. nawilżona i gładka. Co dla mnie jest ogromnym plusem nie czuje tego nieprzyjemnego ciągnięcia.
Myślę, że z wielką chęcią do niego wrócę. Podlinkuję Wam go poniżej:
Kolejnym krokiem jest krem od marki CHANEL hydra beauty micro creme. Jednym słowem BOSKI ale jego cena już mniej ;) Pierwsze spostrzeżenie, krem posiada małe kropelki które podczas wmasowania w skórę łączą się i znikają. Musiałam zagłębić temat bo byłam bardzo ciekawa jak to jest i co to jest konkretnie. Więc są to mikrokrople kamelii. O Kameli znalazłam fajny artykuł który możecie sobie przeczytać KLIK kamelia w kosmetykach. Pierwsze uczucie to mega nawilżenie. Lekka jak woda formuła sprawia że skóra natychmiast staje się świeża i jej koloryt znacznie ujednolicony. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Ciężko mi opisać zapach ale jest delikatny i mega odprężający kojarzy mi się z morskimi klimatami. Krem nadaje się pod makijaż.
Możecie poprosić w perfumerii Douglas bądź Sephora o mini próbkę w celu przetestowania. Jeżeli mają aktualnie tester na półce.
Ostatni etap o który trzeba szczególnie dbać czyli okolice oczu. I tutaj postawiłam na markę EISENBERG. Pierwszym czynnikiem na który zwróciłam uwagę to pojemność gdyż standardowe kremy pod oczy mają 15ml a ten akurat ma aż 30ml. Muszę wspomnieć o opakowaniu. Jest dość ciężkie ze względu na zamknięcie co daje efekt luksusu. Posiada pompkę więc aplikacja jest komfortowa. On nie likwiduje zmarszczek on zapobiega powstawianiu nowych. Wyciąg z Stokrotki Pospolitej oraz witaminie C i E rozjaśnia, nawilża i ujednolica koloryt skóry. Konsystencja jest kremowa szybko wpija się w skórę. Nadaje się pod makijaż, sprawdzałam. Ja wykonuje masaż w trakcie aplikacji tego kremu.
Bardzo wydajny więc wrócę do niego na pewno. Serdecznie Wam polecam nie tylko ten krem ale całą moją luksusową trójkę.
Ciekawi mnie bardzo czy waszych kosmetyczkach jest jakaś wyjątkowa luksusowa perełka na którą warto wydać pieniądze. Napiszcie w komentarzach chętnie się zainspiruje i może coś nowego przetestuje.
Ściskam Was mocno
S.
Bardzo ciekawe kosmetyki, nie miałam nigdy nic z tych marek ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje za komentarz. Przed zakupem tak drogich marek zachęcam o poproszenie w perfumerii o małą próbeczkę ;) wtedy można sprawdzić czy kosmetyk jest wart uwagi. Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńDzięki za sugestie o tych próbkach, ponieważ również nie miałam z nimi do czynienia. ;)
UsuńKameliowy krem z kropelkami kamelii, to musi być cudne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Ojej tak to jest cudo ;) Pozdrawiam Cię również.
UsuńWitaj Sylwio ! Twoje opinie o tych kosmetykach brzmią zachęcająco, ale cena ich jest powalająca - niestety. To rzeczywiście jest luksusowa pielęgnacja !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię poznałam i mogę tu bywać. Bardzo podoba mi się jak zaczynasz posty od słów: "cześć świat!" Pozdrawiam serdecznie :))
Witaj, ojjj tak ceny są dość wysokie dlatego warto przed zakupem przetestować. Poprosić w perfumerii o próbkę aby nie żałować zakupu.
UsuńDziękuję za komentarz ;) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Bardzo fajne kosmetyki do pielęgnacji!
OdpowiedzUsuńzgadza się, dziękuję za komentarz ;) pozdrawiam.
UsuńNie znam się na kosmetykach ale piękne zdjęcia zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie że jesteś zadowolona z takiej pielęgnacji. U mnie największy deficyt to sen i faktycznie jego nic jest w stanie zastąpić.
OdpowiedzUsuńJak człowiek jest wypoczęty z relaksowany to i cera jest o wiele lepsza;)
UsuńIście luksusowo :) Na kosmetyki Chanel mam ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńojjj ja również ale ceny są kosmiczne ;)
Usuńmam czasami ochotę na kosmetyki z wyższej półki:) teraz czuję że owa ochota się zwiększa^^ zwłaszcza na pierwsze i ostatnie mazidło:)
OdpowiedzUsuńJa czym więcej patrzę tym bardziej mam ochotę coś kupić ;)
UsuńŻyczę zdrówka- zapalenie płuc, to nic fajnego...
OdpowiedzUsuńZ takich luksusowych marek, jedynie u mnie gości marka Yoskine- chociaż cenowo, jest zdecydowanie tańsza niż np.Chanel( raz mnie ich perfumy uczuliły, tzn próbka którą dostałam w Douglasie)
Pozdrawiam
Dziękuje Ci bardzo :) ooo to masz nie fajne doświadczenie jak Cię coś uczuliło ;(
Usuńuuuu ładnie!
OdpowiedzUsuńAh jak ja bym chciała mieć choć jeden luksusowy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńjeśli teraz nie masz to na pewno w przyszłości będziesz miała ;)
UsuńByłam ciekawa jak Sinsay się spisuje- bo marka kojarzy się z dużą renomą :-)
OdpowiedzUsuńUżywałam raz kremu Chanel i u mnie sprawdził się bardzo dobrze :-)
Z Sinsay mam też inne produkty i sobie jak na razie chwalę ;)
UsuńPierwszy produkt szczególnie zwraca uwagę :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ;)
UsuńNajbardziej ciekawi mnie ten krem pod oczy:)
OdpowiedzUsuńwart uwagi zdecydowanie ;)
UsuńCiekawy post - szczególnie krem mnie zainteresował. Chociaż aż boję się sprawdzić cenę :P Co ciekawe, nie jestem fanką tej marki od czasu przygody z tuszem, który miał być 8 cudem świata, a przegrał z Eveline za 15 zł :D
OdpowiedzUsuńnie znam nic z tego:)
OdpowiedzUsuńNo niestety dla mnie cena jest istotna jeśli chodzi o kosmetyki :/ Na Chanel mnie nie stać :D Ale myślę że w niższej półce również można znaleźć dobry krem.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie.
Blog ♥
Instagram
Jest nawet kilka takich perełek. Czasami trzeba podarować sobie trochę luksusu:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka. Bardzo ciekawe informacje. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te produkty, nigdy ich nie stosowałam, ale cena mnie trochę powala :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo elegancko. Nie miałam jeszcze nic z tych marek.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :)
Czasem fajnie się skusić na przetestowanie takich luksusowych produktów :)
OdpowiedzUsuńTeż o pielęgnację dbam kiedy jestem wypoczęta i zrelaksowana :). Co prawda nie zastanawialam się nigdy nad tym czy wtedy lepiej działają kosmetyki, po prostu dobrze sobie zrobić relaksujący weekend :). Twoja trójka wydaje się naprawdę kuszaca. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :*
Hi,
OdpowiedzUsuńGreat blog dear! I follow you, do you want to follow me?
https://insandfashion.blogspot.com/
Mialam kiedys kremy z Chanel i przyznam ze od czasu do czasu warto zaszalec z takim zakupem.Ostatnio moimi pielegnacyjnymi ulubiencami sa kremy z Elemis i Filorga.
OdpowiedzUsuńKrem z kropelkami kamelii wydaje się naprawdę niezły. Dla mnie jednak to zbyt wysoka półka cenowa :P
OdpowiedzUsuńWow ciekawe produkty, niestety nie mam w swojej kosmetyczce tak luksusowych produktów..
OdpowiedzUsuńSame perełki kosmetyczne 🤩!!!
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem ze zużyciem 30 ml kremu pod oczy ;)
OdpowiedzUsuń